wtorek, 26 października 2010

Maja Lidia Kossakowska - Pamięć umarłych. Upiór południa

Zabrakło książek więc zaczerpnąłem z rezerwy. To znaczy, miałem nie czytać tego cyklu po zrażeniu się pierwszą częścią, ale jak się nie ma co się lubi to się czyta co się ma. Tak więc włożyłem książkę w kieszeń i poszedłem na autobus. Mam tak jakoś, że jak jeżdżę autobusem, a często muszę spędzić w nim kilka godzin to strasznie boli mnie strata czasu na bezczynnym siedzeniu i gapieniu się w okno. Dlatego niemal zawsze biorę ze sobą książki.

Maja Lidia Kossakowska - Pamięć umarłych. Upiór południa


No to ruszamy. Pierwszy przystanek. Zauważam, że książka nie nawiązuje fabułą ani czasem czy miejscem akcji do pierwszego tomu, dziwne... Akcja dzieje się w Ameryce Północnej po wojnie domowej. Panuje "dziki zachód" ;) Są rewolwerowcy i szeryfowie oraz ich zastępcy, białe i czarne kapelusze.
Przystanek szósty. Czyta się jakoś lepiej, przyjemniej niż "Czerń", jest mniej zagłębień w wewnętrzne przemyślenia głównego bohatera. Główny bohater - szeryf niewielkiego miasteczka High Hill bardzo zagubiony i przedwcześnie zestarzały z powodu śmierci żony i nieuleczalnie chorej córki pilnuje porządku i szkoli swoich zastępców. Niespodziewanie niespodziewany "gość" odwiedza dość spokojne do tego momentu miasteczko i zaczynają się dziać dziwne i makabryczne rzeczy...

Z nieba leje się żar, a na prerii brak cienia. Ten żar to element wspólny z poprzednią częścią Upiora, czy znalazłeś jakieś jeszcze?

wtorek, 19 października 2010

Andrzej Pilipiuk - Oko jelenia. Pan wilków

Po ponad miesiącu oczekiwania dostała się w moje ręce. Czwarta część cyklu Oko jelenia autorstwa Andrzeja Pilipiuka. Nie uważam tego autora za mistrza pióra, jednak jego styl i ciągła akcja połączone z wieloma historycznymi smaczkami i ciekawostkami sprawia, że nie można się od Pilipiukowych książek oderwać.

A co tam u naszych bohaterów? Po ucieczce z Bergen i przygodach na morzu wróciła łasica Ina i zaczęło być ciekawie. Niespodziewanie też pojawia się Staszek, okazuje się, że nie tak łatwo jest się go pozbyć ;). No a potem... przeczytajcie sami (zresztą nie mam po co tego pisać, jeśli czytaliście trzy poprzednie tomy, z pewnością sięgniecie i po czwarty).

pan wilków

Jak już wspominałem ciągła akcja nie pozwala zamknąć książki i czytać, czytać, czytać, aż okazuje się, że jest późna noc, a do porannej pobudki zostały nam cztery godziny :). Oko jelenia jest tak skonstruowane, jakby kolejne tomy były podzielone z konieczności (książki byłyby za grube), a autor stosuje chwyt jak z seriali telewizyjnych. Mianowicie pod koniec każdej kolejnej części cyklu dzieje się COŚ co pobudza naszą ciekawość tak iż nie da się spać, nie da się wyrzucić Oka jelenia z głowy, po prostu trzeba dostać następną część.

Fanom Pilipiuka ale nie tylko zdecydowanie polecam!

czwartek, 14 października 2010

Maja Lidia Kossakowska - Czerń. Upiór południa

Podczas kolejnej wyprawy po książki nie znalazłem drugiej części wampirzej trylogii Magdaleny Kozak więc poszukałem czegoś innego. Moją uwagę przykuły trzy kolejne części Upiorów południa Mai Lidii Kossakowskiej. Były to Czerń, Pamięć umarłych i Burzowe kocię. Do tej pory książki Kossakowskiej podobały mi się w 66% :). Zakon krańca świata był świetny, natomiast Więzy krwi już mniej. No ale trzeba dać szanse i nie skreślać pisarki po jednej gorszej książce.



To co mnie zdziwiło to rozmiary książek, wszystkie są cieniutkie, mają około 200 stron i wielkie marginesy. Okładki wszystkich kolejnych tomów są podobne, różnią się kolorystyką.

No i najważniejsze czyli sama książka i wrażenia z lektury. Opowiada ona o problemach psychicznych dziennikarza wojennego pracującego w Afryce i traumie jaką przeżył. Całość czyta się bardzo ciężko przez sporo nietypowej narracji oraz pewien dziwny, nieznany mi z poprzednich książek Kossakowskiej irracjonalizm. Autorce nie udało się wprowadzić mnie w klimat Afrykańskiej kultury i nudziłem się niestety przez całą książkę.

Dwa kolejne tomy leżą niepewnie na półce i muszą czekać, gdyż wczoraj znalazłem na regale bibliotecznym kolejny tom Oka jelenia ;).

poniedziałek, 4 października 2010

Magdalena Kozak - Nocarz

Pani Magdaleny Kozak nie znałem wcześniej. Książkę widziałem już wielokrotnie w Empiku, ale nie przykuła mojej uwagi, gdyż wolę fantastykę osadzoną w realiach innych od świata współczesnego. Niemniej jednak tak się złożyło, że książkę tę zobaczyłem w bibliotece i wraz z kilkoma innymi wypożyczyłem.



Okładka prezentuje się ładnie, nie rzuca się nachalnie w oczy, przypomina mi okładkę Achai Andrzeja Ziemiańskiego ;)Papier i czcionka jak to zwykle w fabryce słów.

Głównym bohaterem jest Jerzy Arlecki, funkcjonariusz ABW, wcześniej inkwizytor koncernu farmaceutycznego, niespełniony zawodowo, posiadający problemy ze swoim szefem. Ma pracować w białym wywiadzie. Trafia do biura wydziału sekcji III Biura Białego Wywiadu Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego położonego pod Warszawą w Bemowie. Zamiast zadań rodem z Jamesa Bona otrzymuje idiotyczne polecenie zebrania informacji o wampirach i dokształcania się w tym zakresie poprzez oglądanie horrorów o wampirach. Do tego jego współpracownicy i przełożeni podchodzą do tego poważnie, a Jerzy zastanawia się czy to rodzaj testu psychologicznego czy może wszyscy tu powariowali. Jak rozwinie się sytuacja dowiesz się czytając książkę Nocarz - Magdaleny Kozak.